lis 22 2003

Jestem szczęśliwa bo zobaczę dziś Bajtka...


Komentarze: 2

Właściwie to chyba raczej nie...Bo przecież mam już chłopaka ,co prawda nie zawsze jest tak pięknie ale zależy mi na Pawle...więc czemu tak się cieszę że spotkam się dziś z Bajtkiem na lodowisku??

No ale oczywiście nie jadę na to lodowisko tylko z Bajtkiem...będzie jeszcze 'masa' innych ludzi :) m.in. mój Pawełek :) ja jestem seryjnie jakaś powalona...bo tak po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku że chyba bardziej bym żałowała gdyby nie było Bajtka niż Pawła... ALE CZEMU!!?? Bajtka widziałam zaledwie kilka razy i wogóle mieszka w inny mieście a Paweł jest moim facetem już ponad pół roku i czuję się wspaniale gdy jesteśmy razem... sama nie wiem...

 

anka_forever : :
blog_samobójczyni
22 listopada 2003, 15:59
hmm to ja jak narazie szukaam tego jedynego ... :)
22 listopada 2003, 13:54
Wiesz...w zwiazkach przychodzi czasem taki moment, ze najwiekszej pikanterii dodaje ktos obcy. Stale uczucia ewoluuja i znika w nich ten stan "zauroczenia" i pojawia sie stabilizacja, czyli "milosc". Niestety to zauroczenie jest dla nas bardziej pociagajace niz pewnosc drugiej osoby. Stan, kiedy nic do konca nie jest powiedziane, cos nowego dopiero sie budzi do zycia, kiedy wiecej jest nadziei niz rzeczy pewnych. Wydaje mi sie, ze to naturalne ze kazdy za tym teskni, nawet jesli ma kogos u swojego boku. Tak jest tez z Toba. Czujesz sie kochana i bezpieczna, ale jednoczesnie pociagaja cie "motyle w brzuchy" i zastanawianie sie "Czy dzis go zobacze?". Ale to nic zlego. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz