Komentarze: 0
No więc byliśmy wczoraj na lodowisku. Ja, Monika, Elka i Pawełek.Miał być jeszcze Bajtek z Kingą ale niestety ich nie bylo...szkoda ...ale i tak ubawiłam się jak nigdy :) Paweł rzucał w nas śnieżkami i starał się jeździć jak paralityk...nawet mu to wychodzilo ale i tak nie da się ukryć żę jeździ perfekcyjnie... czemu ja tak nie mogę???...no ale sądzę że i tak dobrze jeżdżę bo przecież niecały rok temu miałam pierwszy raz w życiu łyżwy na nogach...Byłam też wczoraj z rodzicami na targu. Kupili mi kurtkę zimową i spodnie:P jestem zadowolona z zakupów :). Po lodowisku poszliśmy z Pawłem na chwilę do Moniki a potem na spacerek z moim pieskiem. Wstąpiłam jeszcze do sklepu i odprowadziłam Pawełka do kafejki internetowej. To był seryjnie super dzionek. Paweł pokazał mi że jednak potrafi być romantyczny ;P
Mam nadzieję że dziś też sie spotkamy i to powtórzymy ;P
a tak przy okazji... widziałam wczoraj skoki...mam nadzieję że Morgenstern'owi nic się nie stało...