Komentarze: 3
No więc dzisiejszy dzionek był cool :)
Jak co sobote byliśmy o 16.00 na lodowisku... było super bo od niepamiętnych czasów byliśmy taką paczką [nasza 4 i jeszcze Bartek i reszta] . Wywalilam się tylko raz ale z własnej winy... za sobą pociągnęłam Elkę a kiedy ona się podnosiła to przejechała mi łyżwą po palcach...ojojoj... bolało :( trochę mi spuchł paluszek a Paweł mówi że mi zsinieje :( jejku ledwo wyleczylam jeden paluch to mam drugi kontuzjowany... ale i tak było suuuuper :P
Ale po lodowisku było nawet lepiej niż na :) ponieważ jak już wruciliśmy na Mury to przyszła do nie Elka i Paweł... piliśmy sobie herbatkę i wogóle było wporzo :) nie wiem jak długo będzie między mną a Pawłem tak dobrze ale mam nadzeję żę już zawsze ;)))) ja nie chcę wracać do szkoły ponieważ wtedy mamy dla siebie tak mało czasu...tak rzadko się widujemy...zostaja nam tylko te cholerne wtorki... ale żyjmy chwilą !!! DOBRZE JEST JAK JEST!!! :P